1 kwietnia 2012

Chapter 4

Gdy rano się obudziłem, pierwsze co poczułem to ból głowy, a dopiero później zobaczyłem nagie plecy nieznajomej dziewczyny. Próbowałem sobie przypomnieć coś z poprzedniej nocy, lecz miałem lukę w pamięci. Nagle niewiasta zaczęła się przeciągać i odwróciła przodem do mnie.
-Harry?!
-Libby?!-Krzyknęliśmy równocześnie zrywając się z łóżka. Byliśmy nadzy, więc miałem okazję przyjrzeć się jej ciału, które w sumie nie zmieniło się, ale zdecydowanie zgubiła parę kilo. Była cholernie chuda, aż za chuda. Libby zauważyła, że jej się przyglądam i szybko złapała pościel w którą się owinęła. Nie chciałem "świecić", więc również założyłem bokserki leżące koło łóżka.
-Możesz łaskawie mi wyjaśnić czemu jestem u ciebie?-zapytała, a raczej wysyczała.
-Gdybym to wiedział. Nic nie pamiętam.- usiadłem na łóżku wpatrując się w twarz dziewczyny. Na jej policzkach w wyniku złości pojawiły się rumieńce. Nagle odrzuciła okrycie i zaczęła się szybko ubierać.
-Co ty robisz?-zapytałem.
-Ubieram się. Chyba nie myślisz, że tu zostanę.-zaczęła rozglądać się po pokoju najwyraźniej czegoś szukając.-Ale masz bałagan-skomentowała i podeszła to komody na której leżała jej torebka. Wyjęła telefon sprawdzając czy przypadkiem nikt nie dzwonił i powróciła do ubierania.
-Nie uważasz, że powinniśmy sobie coś wyjaśnić?-Złapałem ją za rękę, którą wyrwała i pokręciła przecząco głową.
-Chyba ludzie od tak sobie nie spędzają razem nocy, jeszcze z taką przeszłością jaką my mamy.-zacząłem, lecz uciszyła mnie dłonią.
-Tak Harry. Masz rację to nie jest normalne, ale tak to już alkohol robi z ludźmi, że coś robią, a później żałują. Między nami już nic nie ma i nigdy nie będzie. Niech to do ciebie dotrze. Na nasze nieszczęście oboje się upiliśmy i skończyło się jak skończyło.-zaczęła wychodzić z pokoju.
-Ja tylko jednego żałuję, że nic nie pamiętam.- po moich słowach wyszła trzaskając drzwiami. Położyłem się na łóżku i zacząłem wszystko analizować, lecz Liam mi przeszkodził. Wszedł do pokoju, bez żadnego słowa zajął miejsce koło mnie.
-Zawaliłeś przyjacielu-odezwał się wpatrując w sufit.
-To znaczy?- odwróciłem głowę w jego stronę z nadzieją, że wyczytał coś z twarzy.
-Z Libby. Rozumiem, że byliście pijani, ale i tak ona będzie widziała winę tylko w tobie. -pewnie ma rację. Zawsze muszę wszystko popsuć.
-A możesz mi opowiedzieć? Bo wiesz, tak jakby nic nie pamiętam.- zaśmiał się i zaczął mówić.

*Oczami Liama
Podszedłem do pijanego Harry'ego i Louisa, którzy już rozpoczęli rozmowę o polityce. Zostałem z nimi, ponieważ wiedziałem, że ta rozmowa zostanie mi w pamięci. Uwielbiam gdy rozmawiają ze sobą nietrzeźwi. Niestety się nie nasłuchałem, bo Harry zauważył, że przy barze również stanęła Libby do której zaczął iść. Próbowałem go zatrzymać, lecz mnie nie słuchał. Louis zawiedziony, że stracił rozmówce skierował się do mnie.
-A ty co sądzisz o sprawowaniu władzy Barack'a Obamy?- spojrzałem na niego jak na debila i zacząłem obserwować poczynania Harry'ego. Jak dobrze, że nie pije dużo, to przynajmniej świadomie myślę. Sądziłem, że dziewczyna go odtrąci i odejdzie, ale najwyraźniej zmieniła zdanie, ponieważ właśnie z Harrym przychylają kieliszki. Przynajmniej trzyma się na nogach samodzielnie. Para skierował się na parkiet w celu zatańczenia. Gdybym powiedział, że tańczyli w odpowiedniej odległości, nie ocierali się o siebie i co chwilę nie całowali, to bym skłamał. Na pewno nic dobrego z tego nie wyjdzie. Nagle zauważyłem Zayn'a i Niall'a, którzy nadal tańczyli razem. Wyglądali komicznie, ponieważ odstawiali ciekawy taniec , lecz gdy piosenka zmieniła się na wolną objęli się i zaczęli kiwać w rytm muzyki, co chwile coś szepcząc sobie na ucho, najwyraźniej coś zabawnego, bo cały czas się śmiali. Wróciłem wzrokiem do Harry'ego i Libby, którzy tańczyli wtuleni w siebie. Harry co jakiś czas muskał ustani szyję dziewczyny. Nie miałem już ochoty oglądać, więc podszedłem do Louisa, który rozmawiał z barmanem o gospodarce rynkowej. Zaśmiałem się pod nosem i skierowałem się w stronę łazienki, lecz Harry zatrzymał mnie i powiedział, że wraca do domu. Poprosiłem, żeby zaczekał na mnie, to też pojadę. Zapytałem się reszty zespołu czy jedzie, ale Louis wściekły, że przeszkadzam mu w ważnej rozmowie warknął, że zostaje, a Ziall chcą jeszcze potańczyć. Po drodze spotkałem Matt'a i poinformowałem, że Li wraca najwyraźniej z nami, bo nie mogą się z Harrym od siebie oderwać. Przed clubem wsiedliśmy do pierwszej lepszej taksówki, aby jak najszybciej wrócić do domu. Moi towarzysze cały czas się całowali i obmacywali i co jakiś czas mówili jak się kochają. Miałem tego dość, więc modliłem się, abyśmy jak najszybciej dojechali do celu. Gdy moje prośby się spełniły, to zapłaciłem taksówkarzowi, a Harry już wszedł do domu na mnie nie czekając. Po chwili dołączyłem do nich.
-Czy moglibyście iść do pokoju, ale przepuścić mnie? Chciałbym przejść dalej, ale utrudniacie mi to.-nawet nie zwrócili na mnie uwagi.-Przestańcie się całować w drzwiach!-krzyknąłem. Przyjaciel spojrzał na mnie z przerażeniem, ale po chwili się uśmiechnął i pociągnął Libby do swojego pokoju. Zostałem na dole , bo nie miałem ochoty ich słuchać. Usiadłem na kanapie w salonie i spojrzałem na zegarek, który wskazywał 2.24. Miałem ochotę zadzwonić do Danielle, ale nie chciałem jej obudzić. Sam po chwili usnąłem. Rano obudził mnie trzask drzwiami, więc zaspanymi oczami spojrzałem na schody, z których zbiegała wściekła ukochana Harry'ego.

*Narracja już  normalna, czyli Harry
Gdy usłyszałem wszystko to po części byłem zadowolony i załamany. Libby nadal mnie kocha, ale źle to wszystko rozegrałem. Mogłem tyle nie pić. Zakryłem głowę poduszką ze wstydu. Po 15 minutach zeszliśmy na dól, aby coś zjeść. W kuchni już siedział Niall zajadając ogromną kanapkę. Dołączyliśmy do niego i zaczęliśmy rozmawiać. Po jakimś czasie zszedł również Zayn, ale najpierw odprowadził jakąś dziewczynę do drzwi. Spojrzeliśmy z Liam'em na siebie. 
-No pochwal się, kto to był?- spojrzałem na Malika.
-Carolin- odpowiedział za niego Niall
-Hm...myślałem, że Carla-Zamyślił się Zayn.-Mniejsza z tym, ważne, że ładna.-uśmiechnął się i poruszał brwiami. Zaśmialiśmy się i wróciliśmy do posiłku.Gdy skończyłem poszedłem do pokoju Lou, aby go obudzić, ale nie musiałem tego robić, ponieważ chłopak siedział z głową w muszli klozetowej. Podszedłem do niego i kucnąłem obok. Spojrzał się na mnie. Był cały blady, miał podkrążone oczy i poczochrane włosy. Posłał mi blady uśmiech. Pomogłem mu wstać i posadziłem na ubikacji. Zmoczyłem ręcznik zimną wodą i obmyłem mu twarz. 
-Chodź umyjesz zęby i położysz się.-Podszedł do umywalki, a ja skierowałem się wgłąb pokoju. Było bardzo duszno, więc uchyliłem okno. Na zewnątrz była mżawka, a na niebie pełno ciemnych chmur, aż nie chce się nic robić. Po chwili dołączył do mnie Louis i położył się na łóżku.
-Louis i po co ci to było? -spojrzałem na niego.
-Przecież mało wypiłem. Znaczy mniej niż ty.-wyparł się.
-Może tak, ale jesteś już duży i powinieneś wiedzieć, że nie miesza się rożnych alkoholi, bo to nie sprzyja żołądkowi.- mruknął coś pod nosem i odwrócił się w moją stronę.
- Widziałem cię z Libby- westchnąłem cicho.
-Zawaliłem po całości.Przespałem się nią-Louis zrobił wielkie oczy i domagał się szczegółów. Opowiedziałem mu dokładnie to co Liam mi. Przyjaciel mnie pocieszył, ale przerwał nam jego telefon. Dzwoniła Eleanor. Po odebraniu zaczął mówić radosnym głosem, jak gdyby nigdy nic. Lepiej, żeby nie wiedziała w jakim stanie jest jej chłopak, bo byłaby zła. Nie chciałem przeszkadzać, więc wróciłem do swojego pokoju. Usiadłem z laptopem na fotelu i zacząłem przeglądać różne strony. Po godzinie znudziła mnie ta czynność, więc kontynuowałem książkę, którą wczoraj zacząłem czytać. Dzięki temu minęło mi kilka godzin. Zszedłem na kolację, która zrobił Niall i usiedliśmy razem przy stole co często się nie zdarza. Następnie włączyliśmy jakąś komedię, którą również wspólnie obejrzeliśmy. Wieczór minął nam przyjemnie, ale byłem zmęczony, więc jako pierwszy wróciłem do pokoju. Wziąłem prysznic, a następnie położyłem się do łózka i szybko usnąłem.  
 .........................................................
No i kolejny :) Mam nadzieję, że się podoba i nie ma dużo błędów :) Niestety nie udało mi się napisać wcześniej. Brak czasu... Jeszcze dzisiaj od 09-13.30 musiałam być w szkole, bo były dni otwarte. Ale niedługo święta, więc postaram się wtedy napisać kilka rozdziałów na zapas i najwyżej opublikuje je w jakimś odstępie czasowym. Mam nadzieję, że Was nie ubyło, a wręcz odwrotnie. To do napisania <3 


Na dole znajduje się ankieta, która bardzo mi pomoże, wiec mam nadzieję, że zagłosujecie ^^

 Jeśli przeczytałaś/eś rozdział to zostaw po sobie komentarz,bo gdy widzę, że ktoś czyta, to aż chce się pisać :)  To nie zajmuje dużo czasu :)

13 komentarzy:

  1. Nie no może być. :) Mam nadzieję, że Libby nie będzie w ciąży, chyba, że usunie xD Jestem ciekawa co to za laska Zayn'a czy pierwsza lepsza xD

    Zapraszam do siebie: http://up-all-night-onedirection.blogspot.com/

    @Dariiaofficial

    OdpowiedzUsuń
  2. Super notka... Ciekawe czy Libby będzie w końcu z Haroldem...
    ~Vis

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobre;)
    Hahahaha podobny tylko ja miałam pierwsza ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję kochana za tak miły komentarz. Cieszę się, że spodobał Ci się prolog mojego opowiadania.
    Jednak by dalej nie przedłużać, przejdę do Twojego rozdziału. Chyba nie będzie to dla Ciebie zaskoczeniem, kiedy napiszę, że jesteś fenomenalna? Zdecydowanie podoba mi się Twój styl i jestem pewna, że często będę odwiedzać Twój blog. Oczywiście trzymam kciuki za Harrego i Li :) Mam nadzieję, że szybko się zejdą.

    Pozdrawiam,
    Charlie

    cry-to-me.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział jest fantstyczny, choć końcówka mi się średnio podobała.
    i wiedziałam, że to będzie Libby!
    no i podejście Malika - 'ważne, że ładna' jakoś mnie nie dziwi. ;)
    czekam na kolejny!
    pozdrawiam,
    Rudablondynka ;)
    [melodyandmoments] [storiesabouteverything]

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe :) czekam na następny i zapraszam do siebie :)
    http://weloundlove.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest świetne! dodaj jak najszybciej! <3

    OdpowiedzUsuń
  8. świetne :)
    czekam na wiecej :)
    zapraszam do mnie :>

    OdpowiedzUsuń
  9. PRAWIE nie gejowskie... SO CLOSE♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga! hahahaha Myslalam ze nie zauwazysz nowego rozdzialu so close ...

      Usuń
  10. Kochana, u mnie pojawił się już pierwszy rozdział, dlatego serdecznie zapraszam!
    http://cry-to-me.blog.onet.pl/

    Pozdrawiam,
    Charlie

    OdpowiedzUsuń
  11. Dodawaj kolejnego posta !!!

    OdpowiedzUsuń
  12. dziesiątka na melodyandmoments.blog.onet.pl oraz prolog na help-me-to-stay-strong.blog.onet.pl Zapraszam do czytania i komentowania! :)

    OdpowiedzUsuń