4 maja 2012

Chapter 8

Słodycz na ustach zmusiła mnie do otworzenia oczu dzisiejszego poranka. 
- Czas wstawać kochanie.- Szepnął mi do ucha Zayn na co głośno jęknąłem.
- Jeszcze trochę!- przykryłem się szczelnie kołdrą, a chłopak usiadł na moich biodrach
- Chyba nie chcesz spóźnić się na samolot Niall.- Pocałował namiętnie moje usta, co rozbudziło mnie kompletnie. Niespodziewanie wstał z łóżka i zamknął się w łazience.
- Zayn do cholery! Wracaj tu i dokończ co zacząłeś!- Krzyknąłem, a jako odpowiedź usłyszałem głośny śmiech. Ślamazarnie zszedłem do kuchni, ponieważ czułem zapach naleśników, a mój brzuszek domagał się jakiegoś pożywienia. Przy patelni, cicho podśpiewując stał Liam. 
- Gdzie twój chłopak?- Odwrócił się do mnie przodem. Wczoraj Louis wygadał się, że zna nasz mały sekret. Na początku byłem zły na Harry'ego, ale w sumie jakby nie patrząc nam pomógł. Uciszyłem się, że nasi przyjaciele w pełni nas zaakceptowali i nadal traktują nas normalnie. 
- Poszedł się umyć.- Ugryzłem naleśnika podanego przez Liama. 
- Czemu sam? Powinieneś mu pomóc.- Uśmiechnął się do mnie.
- Liam przestań.
- No co?! Ja pomagam Daniele podczas prysznica.- Zaśmiałem się głośno. Po schodach zbiegł Louis w pełni gotowy do wyjazdu. Dzisiaj mięliśmy lecieć na Karaiby. Ciekawe jak Harry i Libby wytrzymują razem. Muszę przyznać, że Liam miał dobry pomysł z umieszczeniem ich w jednym pokoju. O Godzinie 14 byliśmy umówieni na lotnisku z Matt'em i Larą. Ta dwójka miała zostać tylko na 5 dni z powodu ciąży dziewczyny, ponieważ termin porodu zbliżał się wielkimi krokami. Po 10 minutach dołączył do nas Zayn i zjedliśmy wspólnie śniadanie. 
- Dziękuje za pyszne naleśniki, a teraz pójdę się odświeżyć.- Zayn odprowadził mnie wzrokiem dopóki nie zniknąłem na górze. Wszedłem do łazienki i odkręciłem wodę w prysznicu. Ciepło rozeszło się po moim całym ciele. Umyłem dokładnie ciało i włosy, a następnie wyszedłem z kabiny. Wytarłem się dokładnie, aby nie pozostawiać za sobą mokrych śladów. Owinąłem ręcznik wokół bioder i wróciłem do pokoju. Na łóżku leżał Zayn. Zlustrował mnie od góry do dołu, delikatnie przygryzając wargę. Podszedłem do szafy w celu wybrania stroju na dzisiejszy dzień, lecz nie było mi to dane, ponieważ Zayn przyległ do mnie całym ciałem. Składał subtelne pocałunki na moim karku, a ręce usadowił na biodrach. Odwróciłem się do niego przodem i automatycznie zostałem przyciśnięty do szafy, a jego usta odnalazły moje. Jęknąłem cicho poddając się rozkoszy. Wsunąłem dłonie pod granatową koszulkę chłopaka, delikatnie wodząc palcami po jego umięśnionym brzuchu.
- Nawet sobie nie wyobrażasz jak bardzo cie kocham.- Wyszeptał wtulony w moje usta. Mruknąłem w odpowiedzi i uniosłem jego bluzkę.
- Ekhm...- Odchrząknął Liam.- Przepraszam, że wam przerywam, ale powinniśmy się zbierać za 30 minut, aby zdążyć na samolot.
-Będziemy gotowi.- Poinformował go Zayn. Gdy usłyszeliśmy zamykane drzwi od razu naparł na moje usta. Delikatnie go odepchnąłem.
-Kochanie muszę się przyszykować.- Chłopak głośno westchnął i odsunął się na bok. Musnąłem jego policzek i wróciłem do szukania jakiegoś ubrania. Wybrałem beżowe rurki i białą polówkę. Zsunąłem ręcznik i usłyszałem głośny jęk.
- Niall! Robisz to specjalnie!- Zaśmiałem się głośno wsuwając na siebie bokserki.
- Lepiej znieś walizki na dół, a ja spokojnie się wyszykuje.- Zayn mruknął coś pod nosem i wykonał moje polecenie. Wszedłem do łazienki w celu wysuszenia włosów. Po 20 minutach byłem całkowicie gotowy do wyjścia. Zszedłem na dół gdzie wszyscy siedzieli w salonie. Usiadłem Zayn'owi na kolanach, ponieważ nie było nigdzie wolnego miejsca. Zacząłem się wiercić, bo nie mogłem znaleźć odpowiedniej pozycji. Po pewnym czasie poczułem, że coś mi się wbija w pośladki. Spojrzałem na chłopaka, który zagryzł wargę i zrobił się delikatnie czerwony. Pocałowałem krótko jego usta.
-Nie sądziłem, że kiedykolwiek powiem to do pary homoseksualnej, ale bardzo słodko wyglądacie.- Uśmiechnąłem się do Lou i schowałem głowę w szyi Zayn'a.
-Dobra wstajemy, bo przyjechała taksówka!- Zarządził Liam. Ruszyliśmy za nim biorąc po kolei swoje walizki. Lou miał jeszcze Harry'ego bagaż. Sprawdziliśmy czy wszystko jest powyłączane i wsiedliśmy do pojazdu. Na ulicy był duży ruch, więc dobrze, że wyjechaliśmy wcześniej. Przed lotniskiem już czekała na nas Larra z Matt'em. Po 5 minutach dołączyła Danielle z Eleanor. Nie czekaliśmy długo, bo prawie od razu zostaliśmy wezwani na odprawę. Nawet się nie obejrzałem a już siedzieliśmy w samolocie. Zayn od razu usnął na moim ramieniu. Spojrzałem na jego spokojną twarz. Rzęsy rzucały cień na policzki. Wiele przeszliśmy, aby być razem. Zanim to wszystko się zaczęło byliśmy przekonani, że jesteśmy hetero. Zawsze oglądałem się za kobietami. Zayn zmieniał je jak rękawiczki i czekał na tą jedyną, ale długo nie czekał, aż przyszedł ten jedyny. Wszystko zaczęło się tak niewinnie.

Harry z Louisem pojechali na zakupy, ponieważ cały zapas żywności się skończył. Liam i Daniele pojechali do rodzinnego miasta chłopaka. Z Zayn'em siedzieliśmy na kanapie i beznamiętnie przerzucałem kanały.
- Niall zostaw to.- Leciał mecz, lecz żadna ciekawa drużyna nie grała. Przełączyłem na kolejny program.
- Niall! Cofnij!- Nie słuchałem go, a po chwili poczułem ciężar, który spowodował mój przyjaciel, który się na mnie rzucił i próbował zabrać pilota. Utrudniałem mu to głośno się śmiejąc. Zayn nagle zaczął mnie łaskotać, bo wiedział, że to mój słaby punkt. Wierciłem się pod nim i wykonywałem niekontrolowane ruchu. 
- Błagam Zayn! Przestań!- Jęczałem. Łzy po moich policzkach już dawno ciekły. Chłopak zaprzestał tortury i otarł delikatnie moje mokre policzki. Uśmiechnąłem się gdy jego twarz była niebezpiecznie blisko mojej. Przymknąłem oczy i poczułem miękkie wargi na moich ustach. Znieruchomiałem co Zayn uznał za niechęć. Zaczął się odsuwać, lecz go powstrzymałem i pocałowałem namiętnie. Nie powinno mi się podobać. To jest przecież chłopak! Mmmm... który świetnie całuje. Zamiast go odepchnąć miałem ochotę posunąć się dalej. Z tego transu wybudził nas mój dzwoniący telefon. Na ekranie pojawił się numer Nancy, dziewczyny z którą od jakiegoś czasu się spotykam. To nic poważnego. 
-Cześć Niall. Masz dzisiaj czas się spotkać?- Jej głos był przyjemny dla ucha. 
-Tak jasne. Cały dzień mam wolny. Wpadnij.- Ustaliliśmy taki szczegół jak godzina i zakończyliśmy rozmowę. Zayn siedział prosto na kanapie i patrzył tępo w podłogę.
- Co to było?- Zapytał cicho.
- Nancy chciała się spotkać.
-Niall wiesz o czym mówię. Czemu się pocałowaliśmy?- Spojrzałem na niego, lecz on ciągle patrzył w podłogę.
- Gdybym to wiedział. Po prostu się stało. Dopiszmy to do doświadczeń życiowych.- Zaproponowałem mulatowi.
- Tak. Pocałunek z najlepszym przyjacielem.- Prychnął i wyszedł z salonu. 

Zayn poruszył się na moim ramieniu, więc upewniłem się czy nadal śpi. Wyglądał tak spokojnie, jakby nadal był tym samym dzieciakiem zanim poszedł do X Factora. Po tamtym zdarzeniu mój związek z Nancy szybko się rozpadł. Już mi się nie podobała, nie pociągała tak jak wcześniej. Cały czas myślałem o ciemnowłosym przyjacielu. Nie mogłem go wyrzucić z myśli. Przez ponad 2 miesiące prawie nie rozmawialiśmy. Nie spędzaliśmy czasu tylko we dwoje. Gdy byliśmy z resztą zespołu udawaliśmy, że wszystko jest tak samo.

- Zayn! Przestań mnie unikać!- Wszedłem za nim do pokoju. 
- Nie robię tego.- Odpowiedział stojąc do mnie tyłem.
- Możesz się na mnie spojrzeć? Nie mam ochoty rozmawiać z twoimi plecami.- mulat spojrzał się na mnie tymi brązowymi oczami i poczułem jak mi się kolana uginają.
- Powiedz mi teraz czemu mnie unikasz.- Zayn zagryzł wargę i spojrzał w okno.
- Mały irlandzki chłopcze nie wiem co ze mną zrobiłeś. Nie mogę przestać o tobie myśleć. Mam ochotę robić z tobą rzeczy, których nie powinno się robić z drugim chłopakiem. Jeden twój pocałunek zmienił moje wyobrażenia o związku idealnym, który powinno się tworzyć z kobietą. Nie potrafię już tego zrobić.- Podszedłem do niego i go pocałowałem. Na początku stał zdezorientowany, lecz po chwili oplótł mnie rękami w pasie i odwzajemnił pieszczotę, która z każdą chwilą była pogłębiana.
- Niall kocham cię.- Wyszeptał prosto w moje usta.
- Ja ciebie również- Połączyliśmy się po raz kolejny w pocałunku.

Gdyby Zayn wtedy pierwszy tego nie powiedział, ja nigdy bym się nie odważył i prawdopodobnie nie bylibyśmy razem. Simon na razie doradził nam, abyśmy publicznie nie mówili o nas. Najbardziej obawiam się  mojej rodziny. Są tolerancyjnymi ludźmi, lecz nie pochwalają związków homoseksualnych. Boje się, że nie zaakceptują mnie. Zazwyczaj widywali mnie z dziewczynami, ale tyle się zmieniło. Zayn nie nalega, abym to wyjawił. Powiedział, że zaczeka, aż będę gotowy. On sam po powrocie z Karaibów chce wszystko powiedzieć rodzinie. Pojadę z nim, aby nie był sam. Poczułem zmęczenie , więc zamknąłem oczy.
- Podchodzimy do lądowania. Proszę zapiąć pasy.- Wybudziła mnie stewardessa.
- Wstawaj. Zaraz lądujemy- Szturchnąłem chłopaka. Jęknął, a po chwili otworzył swoje piękne oczy.
- Przespałeś całą podróż, a teraz zapnij pasy.- Uczynił co mu kazałem, a głowę oparł o zagłówek głośno ziewając. Zaśmiałem się pod nosem i splątałem swoje palce z jego. Samolot zaczął się obniżać. Ciekawe jak Harry zniósł podróż. Gdy wylądowaliśmy poszliśmy odebrać nasze bagaże. Jakaś mała rączka złapała moją dłoń. Spojrzałem w dół na dziewczynkę, która na oko miała z 4 lata.
-Ty, ty ty jesteś Niall?- Spojrzała na mojego chłopaka.- A ty Zayn?- Uśmiechnąłem się i kucnąłem przed nią.
- Jak masz na imię?
- Lisa. Mogłabym autograf?- Wyszeptała jakby to był wstyd.
- Jasne! A masz jaką kartkę i coś do pisania?- Lisa zaczęła się rozglądać po lotnisku. Nagle uśmiechnęła się szeroko, gdy w naszą stronę szła jakaś dziewczyna. Wyglądała na nasz wiek.
- Lisa! Chcesz doprowadzić mnie do zawału serca! Miałaś się mnie pilnować.
- Ale mamuś to są chłopcy z One Direction!- Spojrzałem na Zayn'a, który także się zdziwił na to jak mała nazwała tą dziewczynę.
- Daj mi jakąś karteczkę i coś do pisania. Proszę!-Jej rodzicielka zaczęła grzebać w torebce i podała potrzebne przybory. Podpisaliśmy się i podeszliśmy do reszty paczki, którzy stali z jakimiś nieznanymi dziewczynami. Wywnioskowałem, że to fanki, ponieważ Liam robił sobie z nimi zdjęcie. Po 20 minutach znaleźliśmy się w taksówce, która wiozła nas do hotelu. Budynek z zewnątrz dobrze się prezentował, a w środku jeszcze lepiej. Dostałem pokój razem z Zayn'em, więc byliśmy bardzo zadowoleni. Pokój był przejrzysty. Ściany miały beżowy kolor, zaś meble zrobione były z ciemnego brązu. Jedyny problem to dwa łóżka. Jak Liam rezerwował nie wiedział o nas. Poradziliśmy sobie z tym i po prostu złączyliśmy je, na które od razu się rzuciłem, a zaraz za mną Zayn, który wylądował na mnie. Pocałowałem go krótko, lecz on chciał więcej. Czułem jak się uśmiecha, ale nagle ktoś wszedł nam do pokoju. Chłopak zszedł ze mnie i spojrzał wściekłym wzrokiem na Louisa.
- Ups...- Zaśmiał się.- Idziemy się przejść. Chodźcie z nami.- Zeszliśmy razem na dół, gdzie wszyscy już byli. Przywitałem się Harry'm i Libby, ponieważ jeszcze nie miałem okazji. Okolica była ładna i spokojna. Plaża przy hotelu była jeszcze o godzinie 18 zaludniona.
- Jutro tu przychodzimy z samego rana! Muszę się opalić.- Powiedziała Eleanor na co reszta płci pięknej się zgodziła. Wstąpiliśmy w drodze powrotnej do restauracji na kolację. Zamówiłem sobie owoce można, które były przepyszne. Słyszałem, że ostrygi to niezły afrodyzjak. Gdy skończyliśmy posiłek, zapłaciliśmy i wróciliśmy do hotelu.
- Jaki jestem zmęczony!- Jęknąłem kładąc się na łóżku.- Nie mam siły nawet iść się umyć.
- Ja tak samo. Jutro już to zrobimy, a teraz chodźmy spać.- Pokiwałem twierdząco głową i wstałem na chwilę, aby rozebrać się do bokserek. Zayn uczynił to samo i położył się obok mnie.
- Dobranoc.- Szepnął mi na ucho i delikatnie pocałował w usta.
- Dobranoc Zayn.
......................................
No macie tego Ziall'a! Mam nadzieję, że się podoba :) Wydaje mi się, że nawet długi mi wyszedł :) Będę chyba robiła tak, że czasem napisze z perspektywy Harry'ego i Libby lub Niall'a i Zayn'a. Postaram się następny rozdział napisać szybko, więc zaglądajcie.
Proszę jeśli czytasz zostaw po sobie komentarz. To nie zajmuje dużo czasu, a mi się twarz cieszy, gdy widzę, że czyta większa publika :)
Rozdział dedykuję Adze i Adze- moim dwóch kochanym homofobom ^^ To z pewnością była dla Was udręka to czytać. Mam pocieszenie : Będzie tego więcej! <3

16 komentarzy:

  1. hahahhahahahahhahah dzięki za dedykację też Cie kocham ♥
    w sumie nie było tak źle, momentami nawet słodko :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS Ada tam raczej ich lubi, a przynajmniej zna ich wszystkie piosenki i się tym jara :D

      Usuń
  2. ZIIIIIIIIIAAAAAAALL! To bardzo dobry pomysł.^^
    lp

    OdpowiedzUsuń
  3. to bardzo dobry pomysł! Ziall to naprawdę urocza para :D chociaż mimo wszystko cieszę się, że w prawdziwym świecie są oni hetero - o dwóch chłopaków więcej przy wyborze haha naprawdę, więcej rozdziałów z ich perspektywy! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Na prawde super chociaż czekam teraz na rozdział z perspektywy Harrego i Libby
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Omfg, jakie boskie *__* Pisz szybko kolejny rozdział bo nie wytrzymam, haha <3
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  6. UUU dzięki za dedykację ^^
    "Po pewnym czasie poczułem, że coś mi się wbija w pośladki" mmhyhyhy *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam Cię. Miałam niezły ubaw to czytając. Po prostu swtworzyłaś z Nialla i Zayna niesamowitą parę. Czekam na następny rozdział z ogromną niecierpliwością kochana. Pisz szybko :)


    A dodatkowo dzisiaj podwójna informacja :) Po pierwsze, na www.cry-to-me.blog.onet.pl pojawił się nowy rozdział. Natomiast po drugie, z wielką radością oznajmiam, że udało mi się stworzyć coś nowego. Dlatego, serdecznie zapraszam na prolog, który pojawił się na: www.dearfriend.blog.onet.pl
    Będzie mi niezmiernie miło jeśli zajrzysz :)

    Pozdrawiam,
    Charlie

    OdpowiedzUsuń
  8. 21 na http://just-dont-break-my-heart.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  9. Rozdział świetny ! Następny napisz o Harry'm i Libby ! Ja chce, żeby oni byli razem.. ;d

    OdpowiedzUsuń
  10. Ziall jest słodki. *,*
    jeśli aż tak lubisz moją twórczość to zapraszam na help-me-to-stay-strong.blog.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ziall jest słodki. *,*
    jeśli aż tak lubisz moją twórczość to zapraszam na help-me-to-stay-strong.blog.onet.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  12. hahhaha. powiem Ci, że świetnie to wyszło. Nie przepadam za opowiadaniami o 1D a to czytałam z przyjemnością :)
    zapraszam do mnie. www.kilkaniespelnionychmarzen.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trololololo właśnie przeczytałam wszystkie rozdziały i ten jest moim ulubionym!! :D Chciałabym, żeby Ziall istniał na prawdę, chociaż kocham Niallera.. wiem pojebana jestem ;d
    Opowiadanie bardzo mnie wciągnęło, a fabuła jest po prostu rewelacyjna! :) Czekam na kolejny rozdział! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. OMN OMN OMN , W DUPĘ ! ;D
    dziękuję, że dodałaś komentarz pod moim rozdziałem na http://ziall-horalik.blogspot.com , gdyż gdyby nie to pewnie nie dowiedziałabym się o tak boskim opowiadaniu jak te! Przeczytałam wszystkie rozdziały z niesamowitym uśmiechem na twarzy , a ten definitywnie należy do moich ulubionych , gdyż nie da się ukryć , że mam hopla na punkcie Ziall'a .
    Fabuła bloga jest strasznie ciekawa , więc z niecierpliwością czekam na nn .
    Całuję ! :)
    @ChelleHoralik . xo

    OdpowiedzUsuń
  15. OMG ! Booskie. Ziall <3

    OdpowiedzUsuń