Jesteśmy już na Karaibach ponad tydzień i jest niesamowicie. Wczoraj Larra z Matt'em wrócili do Londynu, a Libby postanowiła zostać, ze względu na Harry'ego, z którym się niedawno zeszła. Teraz jest tak dobrze, spokojnie. Na twarzy Styles'a wreszcie jest szczery uśmiech, którego tak dawno nie mogliśmy ujrzeć. Co do Niall'a? To lepiej być nie mogło, jest wręcz idealnie. Jedyny problem to taki, że nie potrafię już się przy nim powstrzymywać. Gdy go tylko ujrzę mam ochotę się na niego rzucić jak napalony nastolatek. Zawsze gdy coś zaczynamy to nagle któryś z chłopaków nam przeszkadza. Wcześniej wystarczał mi pocałunek, ewentualnie pieszczoty szyi, teraz ewidentnie odczuwam potrzebę bliskości z drugą osobą, ponieważ nie przeczę, że uwielbiam cielesne doznania. Porównałem również związek z Niall'em, a z moimi wcześniejszymi dziewczynami. Były podobne tylko, że teraz czuję, że naprawdę oddał bym wszystko za tego słodkiego irlanczyka.
-Niall...- Swoje błekitne oczy przeniósł z ekranu laptopa na mnie i czarująco się uśmiechnął na znak, że mnie słucha.- Tak pomyślałem, że w sumie nigdy nie wyszliśmy tak razem, ekhm no razem.
- Masz na myśli randkę?
- No właśnie o to mi chodziło. Może byśmy się gdzieś wybrali dzisiaj wieczorem? Jesli oczywiście chcesz.- Spojrzałem wyczekująco i delikatnie zagryzłem wargę w obawie, że odmówi. Odłożył urządzenie na szafkę i usiadł na mnie okrakiem delikatnie całując moje usta.
- Oczywicie, że tak.- Powrócił do poprzedniej czynności tylko, że tym razem zdecydowanie wpił się w moje wargi. Przejechałem językiem po jego dolnej wardze, a on rozchylił usta, pozwalając mi pogłębić pocałunek. Nasze języki walczyły o dominację co jakiś czas ssąc wargę partnera. Przycisnąłem go bliżej do siebie, on odczytując moje intencje przylgnął do granic możliwości. Idealnie czułem jędrne pośladki na swoim członku i cicho jęknąłem w jego usta. Przeniósł pocałunki na moją szyję, co przypieczętował dorodną malinką. Obróciłem nas o 180 stopni oraz kładąc się na nim. Oblizał usta i niewinnie się uśmiechnął. Pocałowałem jego usta, które były czerwone od wcześniejszych pieszczot. Zdjąłem jego szarą koszulke i zjechałem wargami na jego szyję, a następnie klatę. Wplótł dłonie w moje włosy i cicho jęknął.
-Zayn pocałuj mnie.- Wykonałem jego polecenie i juz po chwili byliśmy zatraceni w sobie. Jego ciepłe ręce zaczęły rozpinać moją kraciastą koszulę, które podzieliła los koszulki Niall'a.
- Boże! Czy ja zawsze muszę wchodzić do waszego pokoju, gdy robicie nieprzyzwoite rzeczy?- Usłyszeliśmy płaczliwy ton Louisa. Jęknąłem i zszedłem z chłopaka podnosząc moją górną część ubrania. Wzrok nieproszonego gościa spoczął na moich spodniach i delikatnie uśmiechnął się pod nosem. Podążyłem za jego wzrokiem i zauważyłem wypukłość.
- Louis, założę się, że podczas czułości z Eleanor również ci staje!- Chłopak uniósł dłonie w geście obronny i wychodząc z pokoju powiedział, że czekają na nas w hotelowej restauracji. Gdy zostaliśmy sami w pokoju zerknąłem na Niall'a, który z rumianymi policzkami wpatrywał się w poduszkę przyciśniętą do swoje krocza. Uśmiechnąłem się na ten widok i zabrałem ją poczym pocałowałem zachłannie, co odwzajemnił od razu.
- Kocham cię.- szepnąłem mu na ucho.- A teraz chodźmy, bo z pewnością umierasz z głodu.
- Jasne, że tak, ale ekhm... zaczekajmy chwilę.- Spojrzał wymownie na swoje krocze. Zaśmiałem się i podszedłem do lustra w celu poprawienia włosów. Niall podniósł swoją koszulkę, którą wsunął na swoje ciało, a ja w lustrze dobrze widziałem uśmiech, który błąkał się na jego ustach.
- Też cię kocham Zayn.- Odwróciłem się w jego stronę i cmoknąłem ustami.
- To koniczynko, dzisiaj o 20 idziemy na randkę. Ja zapraszam.- Blondyn podszedł do mnie i delikatnie pocałował w usta. Gdy emocje opadły dołączyliśmy do reszty z uśmiechami na twarzy. Posiłek minął nam w miłej atmosferze i postanowiliśmy udać się na plaże, bo dziewczyny stwierdziły, że są zajasne i takie nie mogą wrócić z wakacji, ponieważ to wstyd. Nie rozumiem ich, a co najlepsze, Niall stwierdził, że również musi poleżeć na słonku, bo przy mnie wygląda jak biała ściana. Na plaży jak zwykle było mnustwo ludzi. Czasami podchodziły do nas dziewczyny i byłem bardzo zazdrosny jak któraś z nich flirtowała z moim chłopakiem. Gdy zdarza się taka sytuacja u Liam'a, Danielle od razu wkracza do akcji i delikatnie daje im do zrozumienie, że jest zajęty poprzez pocałunek lub po prostu zwykły uścisk. Ja niestety nie mogłem tak zrobić, ponieważ na razie mamy być tajemnicą. Gdy rozłożyliśmy się na piasku dziewczyny z Niall'em nasmarowali się olejkami i smażyli na słońcu.
- Kochanie, chodź do wody.- Zamruczałem mu do ucha.
- Nie Zayn. Słońce jest teraz idealne.
- Ale lubię cię takiego białaska!- Poklepałem go po umięśnionym brzuchu, co może wydać się niemożliwe, patrząc na jedzenie jakie ta mała istota pochłania.- Idę się przejść, niedługo przyjdę.- Niall usiadł na kocu i spojrzał na mnie lekko mrużąc oczy, aby uchronić je przed promieniami słonecznymi.
- Sam? Może dołączę do ciebie?- Zaproponował, lecz mu odmówiłem, ponieważ po prostu chciałem obmyślić plan naszej randki. Ruszyłem brzegiem w stronę gdzie zanjdowało się mniej ludzi. Woda delikatnie moczyła mi stopy, a ja nie zauważyłem kiedy znalazłem się sam na plaży, gdy rozejrzałem się do okoła i nie widziałem żywej duszy. Było tu bardzo ładnie i spokojnie. Na brzegu stały skały delikatnie porośnięte mchem. Uznałem, że to będzie idealne miejsce na zrobienie pikniku jako randka. Nic wielkiego, ale przynajmniej nikt nie zabroni nam czułości. Po 2 godzinach wróciłem do przyjaciół, ale zastałam jedynie Niall'a i Libby.
- Zayn! Wreszcie wróciłeś! Nie mogłeś zabrać telefonu? Myślałem, że coś ci się stało.-
- Kochanie, spokojnie. Jestem cały i żywy, a gdzie reszta?- spojrzałem na nich.
- Poszli do wody, ale wypadło na mnie , aby popilnować tego oto chłopaka. Myśleliśmy, że oszaleje.- Zaśmiała się cicho, a Niall spojrzał na nią groźnie na co Li wybuchnęła głośnym śmiechem. Po pewnym czasie wszyscy dołączyli do nas i postanowiliśmy wrócić do hotelu. Gdy dotarliśmy do celu było po 18, więc kazałem Niall'owi zacząć się przygotowywać, a ja postanowiłem w tym czasie iść do restauracji hotelowej, aby zapytać się czy jest możliwość przyrządzenia jedzenia. Personel zgodził się, więc poprosiłem o jakąś sałatkę, kanapki, ciasto, truskawki i bitą śmietanę, ponieważ Niall uwielbia to połączenie, oraz aby było białe wino. Gdy wszystko było ustalone, zapłąciłem pokaźną sumę i zakomunikowałem, że przyjdę odebrać koszyk o godzinie 20. Gdy wróciłem do pokoju, mój chłopak rozmawiał przez telefon z mamą, więc poprosiłem, aby ją pozdrowił i poszedłem wziąć prysznic. Ciepła woda rozeszła się po moim zmęczonym ciele delikatnie rozluźniając. Zmyłem wszystkie preparaty jakie znajowały się na mojej głowie i wyszedłem z kabiny. Usiadłem na wannie, która nie była przez nas wcale używana, chociaż może kiedyś weźmiemy wspólną kąpiel? Schowałem głowę w ręce i zacząłem głęboko oddychać. A co jeśli nie spodoba mu się mój pomysł i mnie zostawi? Zaczęły mnie nurtować głupie pytania, chociaż jestem pewny, że mój chłopak uwielbia takie rzeczy, ponieważ jest to związane z jedzienie. Gdy trochę się uspokoiłem podszedłem do lustra, które przetałem dłonią, bo było zaparowane. Wysuszyłem włosy, które następnie ułożyłem w taki sam sposób jak zawsze, ponieważ nie miałem czasu z kombinowaniem. Owinąłem się ręcznikiem w pasie i wszedłem do pokoju. Niall uśmiechnął się pod nosem i gdy wyciągałem z walizki czarną koszulkę ten podszedł do mnie od tyłu i zaczął obdarowywać moje plecy pocałunkami, które już kompletnie mnie rozluźniły. Jego dłoń sięgnęła to mojego ręcznika, który chciał zsunął.
- Jak wrócimy, bo już powinniśmy wyjść.- Odwróciłem się do niego przodem i przelotnie całując w usta założyłem ubranie. Niall wyglądał niesamowicie w białej koszuli z rękawkiem 3/4, która idealnie komponowała się z jego opalonym ciałem, a do tego ciemno jeansowe rurki i białe vans'y. Wziąłem koc i wyszliśmy z pokoju, a ja jeszcze wstąpiłem po koszyk z jedzeniem.
- Będzie piknik?- Zapytał zaciekawiony chłopak.
- No taki miałem plan, ale jeśli ci nie pasuje to możemy zrobić coś innego.
- Jest jak najbardziej okej. Daj wezmę koc.- Ruszyliśmy wzdłuż plaży ze splecionymi dłońmi.
_________________________-
Tadam! Nowy rozdział, taki trochę krótki, ale za to następny pojawi się naprawdę szybko, w którym będzie opisana ich randka :D Mam nadzieję, że się Wam podoba i liczę na szczerą opnie :)
Znowu będę straszna i postawię limit zmniejszony do 10 komentarzy :) Liczę, że szybko dodacie :)
- Kochanie, chodź do wody.- Zamruczałem mu do ucha.
- Nie Zayn. Słońce jest teraz idealne.
- Ale lubię cię takiego białaska!- Poklepałem go po umięśnionym brzuchu, co może wydać się niemożliwe, patrząc na jedzenie jakie ta mała istota pochłania.- Idę się przejść, niedługo przyjdę.- Niall usiadł na kocu i spojrzał na mnie lekko mrużąc oczy, aby uchronić je przed promieniami słonecznymi.
- Sam? Może dołączę do ciebie?- Zaproponował, lecz mu odmówiłem, ponieważ po prostu chciałem obmyślić plan naszej randki. Ruszyłem brzegiem w stronę gdzie zanjdowało się mniej ludzi. Woda delikatnie moczyła mi stopy, a ja nie zauważyłem kiedy znalazłem się sam na plaży, gdy rozejrzałem się do okoła i nie widziałem żywej duszy. Było tu bardzo ładnie i spokojnie. Na brzegu stały skały delikatnie porośnięte mchem. Uznałem, że to będzie idealne miejsce na zrobienie pikniku jako randka. Nic wielkiego, ale przynajmniej nikt nie zabroni nam czułości. Po 2 godzinach wróciłem do przyjaciół, ale zastałam jedynie Niall'a i Libby.
- Zayn! Wreszcie wróciłeś! Nie mogłeś zabrać telefonu? Myślałem, że coś ci się stało.-
- Kochanie, spokojnie. Jestem cały i żywy, a gdzie reszta?- spojrzałem na nich.
- Poszli do wody, ale wypadło na mnie , aby popilnować tego oto chłopaka. Myśleliśmy, że oszaleje.- Zaśmiała się cicho, a Niall spojrzał na nią groźnie na co Li wybuchnęła głośnym śmiechem. Po pewnym czasie wszyscy dołączyli do nas i postanowiliśmy wrócić do hotelu. Gdy dotarliśmy do celu było po 18, więc kazałem Niall'owi zacząć się przygotowywać, a ja postanowiłem w tym czasie iść do restauracji hotelowej, aby zapytać się czy jest możliwość przyrządzenia jedzenia. Personel zgodził się, więc poprosiłem o jakąś sałatkę, kanapki, ciasto, truskawki i bitą śmietanę, ponieważ Niall uwielbia to połączenie, oraz aby było białe wino. Gdy wszystko było ustalone, zapłąciłem pokaźną sumę i zakomunikowałem, że przyjdę odebrać koszyk o godzinie 20. Gdy wróciłem do pokoju, mój chłopak rozmawiał przez telefon z mamą, więc poprosiłem, aby ją pozdrowił i poszedłem wziąć prysznic. Ciepła woda rozeszła się po moim zmęczonym ciele delikatnie rozluźniając. Zmyłem wszystkie preparaty jakie znajowały się na mojej głowie i wyszedłem z kabiny. Usiadłem na wannie, która nie była przez nas wcale używana, chociaż może kiedyś weźmiemy wspólną kąpiel? Schowałem głowę w ręce i zacząłem głęboko oddychać. A co jeśli nie spodoba mu się mój pomysł i mnie zostawi? Zaczęły mnie nurtować głupie pytania, chociaż jestem pewny, że mój chłopak uwielbia takie rzeczy, ponieważ jest to związane z jedzienie. Gdy trochę się uspokoiłem podszedłem do lustra, które przetałem dłonią, bo było zaparowane. Wysuszyłem włosy, które następnie ułożyłem w taki sam sposób jak zawsze, ponieważ nie miałem czasu z kombinowaniem. Owinąłem się ręcznikiem w pasie i wszedłem do pokoju. Niall uśmiechnął się pod nosem i gdy wyciągałem z walizki czarną koszulkę ten podszedł do mnie od tyłu i zaczął obdarowywać moje plecy pocałunkami, które już kompletnie mnie rozluźniły. Jego dłoń sięgnęła to mojego ręcznika, który chciał zsunął.
- Jak wrócimy, bo już powinniśmy wyjść.- Odwróciłem się do niego przodem i przelotnie całując w usta założyłem ubranie. Niall wyglądał niesamowicie w białej koszuli z rękawkiem 3/4, która idealnie komponowała się z jego opalonym ciałem, a do tego ciemno jeansowe rurki i białe vans'y. Wziąłem koc i wyszliśmy z pokoju, a ja jeszcze wstąpiłem po koszyk z jedzeniem.
- Będzie piknik?- Zapytał zaciekawiony chłopak.
- No taki miałem plan, ale jeśli ci nie pasuje to możemy zrobić coś innego.
- Jest jak najbardziej okej. Daj wezmę koc.- Ruszyliśmy wzdłuż plaży ze splecionymi dłońmi.
_________________________-
Tadam! Nowy rozdział, taki trochę krótki, ale za to następny pojawi się naprawdę szybko, w którym będzie opisana ich randka :D Mam nadzieję, że się Wam podoba i liczę na szczerą opnie :)
Znowu będę straszna i postawię limit zmniejszony do 10 komentarzy :) Liczę, że szybko dodacie :)
Powoli zaczynam się przyzwyczajać... Dawaj dalej♥
OdpowiedzUsuńOmg, wspaniałe! <3 Napiszesz może jeszcze coś o tym, jak Libby z Harry'm się zeszli? :) Oczywiście jeżeli nie, zrozumiem :D Czekam z niecierpliwością, na kolejny! :D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny ! Jestem ciekawa co wydarzy się na randce Zayn'a i Niall'a.. ;d Kolejny rozdział dodaj jak najszybciej ! <3
OdpowiedzUsuńPopieram Izę.xD
OdpowiedzUsuńOMG.. jak się wciągnęłam! To jest takie słodkie.. kurde jak dla mnie Zayn i Niall mogli by być razem na prawdę! ;D Czekam na opis randki, a jak ktoś im przeszkodzi to nie wiem co zrobię! ;d
OdpowiedzUsuńkocham Ziall'a! zajebiście, że tak się kochają, a reszta nie ma nic przeciwko!
OdpowiedzUsuńczekam! ;)
Strasznie mi się podoba i czekam na kolejny.:*
OdpowiedzUsuńkocham Ziall'a <3 u ciebie w opowiadaniu są taaacy słodcy. nie mogę doczekać się kolejnego odcinka <3
OdpowiedzUsuńPiękny Ziall. Wogóle rozdział genialny. Ja chce już następny.
OdpowiedzUsuńAAAAAAAAAAAAA !!! ZIALL , ZIALL , ZIALL ! :D
OdpowiedzUsuńUBÓSTWIAM TEGO BLOGA *-* Kurza melodia , sama chciałabym tak pisać , gdyż porównując moją twórczość z Twoją , to .. piszę zdania w stylu "słitaśnej trzynastki". Matko, już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału , gdyż pochłaniam Twoje notki na tyle szybko , by po chwili znów poczuć głód . PRAGNĘ WIĘCEJ ! haha i przepraszam , ale po przeczytaniu tak pięknej historii nie jestem w stanie nabazgrać nawet kilku spójnych zdań ;D
kocham, kocham, kocham :)
@ChelleHoralik [http://ziall-horalik.blogspot.com]